Dlaczego mamy problemy z aklimatyzacją w pracy po urlopie?
Każda zmiana stylu życia zawsze podnosi poziom stresu. Gdy wybieramy się na urlop, to ostatnie dni w pracy spędzamy myśląc o tym, jak wspaniale będziemy wypoczywali. Kiedy jesteśmy już na wymarzonym urlopie, to pojawia się przerażająca myśl; „ O Boże co ja będę robił te dwa tygodnie?”. Zwykle pierwsze dwa, trzy dni czujemy się jak ryba wyrzucona z wody. Jest to zupełnie naturalne. Przyzwyczajeni do pewnej rutyny życia zostajemy pozbawieni schematu postępowania jaki stosujemy na co dzień i czujemy się niezręcznie. Jak tu się jednak przyznać, choćby przed samym sobą, że „powinniśmy” wypoczywać i relaksować się, a to nam się nie udaje. Słowo „powinniśmy” jest tu kluczowe. Mamy pewną wizję jak ma wyglądać nasz wypoczynek. Ta wizja jednak jest różna od rzeczywistości. Dopiero po kilku dniach udaje nam się odprężyć i przyzwyczaić do błogiego lenistwa, lub robienia wyłącznie rzeczy, na które mamy ochotę. Wtedy, kiedy zaczynamy tak na prawdę wypoczywać, jeżeli wzięliśmy zaledwie tydzień urlopu, musimy wracać do pracy. Jest to bardzo poważny argument za urlopami co najmniej dwutygodniowymi.
Skoro stresem jest dla nas „wypoczynek”, to jakże większym wyzwaniem musi być powrót do schematów i obowiązków w pracy. Jakie są metody radzenia sobie z tymi problemami? Jak najkorzystniej zacząć pracę po urlopie?
Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest po prostu założyć sobie, że najbliższe kilka dni po powrocie z urlopu wcale nie musimy być bardzo szczęśliwi. Największą przeszkodą powodującą napięcia w naszym życiu jest stałe poszukiwanie szczęścia. Przymus bycia zadowolonym to choroba naszej zachodniej kultury. Kiedy mówimy komuś; skąd ci przyszło do głowy, że musisz być szczęśliwy, widzimy ogromne zdziwienie, a zaraz potem ulgę na twarzy rozmówcy. Przecież ja wcale nie muszę być szczęśliwy, o jej jak mi dobrze. Mędrcy mówią, że najważniejszą przeszkodą w osiągnięciu szczęścia, jest poszukiwanie szczęścia. Niewątpliwie maja sporo racji.
Żeby jednak wizja pracy nie była jednak aż tak przykra, urlop jest dobrym momentem na zastanowienie się, w jaki sposób możemy wygospodarować czas na relaks także podczas okresów w których pracujemy zawodowo. Oczywiście nikt z nas nie ma nawet chwili na odpoczynek, ale nieomalże wszyscy mamy czas na obejrzenie wiadomości, a potem ulubionego serialu, no i jeszcze kolejnych wiadomości, z wyczekiwaniem co odpowiedział jeden polityk na pomówienie drugiego polityka. Gdybyśmy zaledwie 30-40 minut wygospodarowali aktywność fizyczną, bądź też zaplanowali, że raz w tygodniu idziemy na basen, albo do kawiarni, kina, zależnie od tego co lubimy robić w wolnym czasie, wtedy perspektywa powrotu do codzienności byłaby znacznie przyjemniejsza. Nie musimy poświęcać na planowanie całego urlopu, wystarczy godzina, burza mózgów w rodzinie i ułożenie planu. Kiedy wiemy, że co prawda w poniedziałek wracamy do pracy, ale już we wtorek idziemy na spacer do parku, albo na dobry film do kina, to codzienne życie nie wydaje już się takie przykre i pozbawione radości i łatwiej do niego powrócić.
Lepiej przedłużać po powrocie atmosferę urlopową czy od razu rzucić się w wir pracy?
Jeżeli chodzi o wybór pomiędzy rzucaniem się w wir pracy, lub też przedłużanie atmosfery urlopowej, to wydaje się mało prawdopodobne, żeby po kilku tygodniach nieobecności, czekała nas sielanka, a nie nawał obowiązków. Wtedy warto dokonać szybkiej analizy i rozplanować czasowo zadania na najbliższe dni. Najpierw wykonywać te ważne i pilne, następnie ważne i mniej pilne, a dopiero na samym końcu pilne, ale mało ważne. To podstawowe zasady jakich uczymy na szkoleniach „Efektywność Osobista” i „Zarządzanie czasem”. Takie wyznaczenie ram czasowych pozwoli nam na racjonalne gospodarowanie czasem i zabezpieczy przez wlaniem się oceanu chaosu do naszego dziennego grafiku .
Jak często brać kilka dni wolnego, żeby wytrzymać do następnych wakacji?
Dwa tygodnie dwa razy w roku powinny być absolutnym minimum. Lepiej jest jednak oczywiście mieć tydzień urlopu niż nie mieć go w ogóle. Zmęczony, przeciążony pracownik jest mało wydajny, mało kreatywny i popełnia szereg błędów. Kreatywność budzi się, gdy jesteśmy wypoczęci. Tylko Ci z nas, którzy wiedzą jak wykorzystać swoje naturalne talenty i predyspozycje mogą poradzić sobie w nowych, trudnych czasach, dlatego zdobywanie wiedzy o sobie jest kluczem do naszego rozwoju zarówno osobistego jak i zawodowego.
Polecam :
7,523 total views, 1 views today